
Microsoft wykorzystując całkiem niezłe wyniki wyszukiwarki Bing (oczywiście w porównaniu z Live Searchem ;), postanowił przekształcić serwis MSN Video w Bing Videos.
Zasada jest podobna do Google Wideo: wpisujemy konkretną frazę (załóżmy
tvp), a Bing wyszukuje ją w wielu serwisach o charakterze udostępniania wideoklipów (takich jak, np. YouTube, Hulu czy Dailymotion). Wyniki wyszukiwania możemy przefiltrować pod względem długości klipu, jakości klipu, formatu (tzn. 4:3 (standard) lub 16:9 (widescreen)) i pochodzenia klipu. Te dwa środkowe filtry są, jak na razie, charakterystyczne tylko dla Bing.
Najbardziej irytującą albo najbardziej pomocną funkcją stanie się na pewno automatyczne odtwarzanie filmu, z maksymalną głośnością (albo w ogóle bez dźwięku), po najechaniu wskaźnikiem myszy na jego miniaturkę.
Kolejną nowością jest integracja silnika
Wolfram|Alpha z Bingiem. Wolfram|Alpha jest to wyjątkowa wyszukiwarka, uruchomiona w maju 2009, ponieważ w przeciwieństwie do innych formułuje odpowiedź na zadane pytanie (na razie tylko w języku angielskim). Microsoft, jak jeden z pierwszych, porozumiał się z Wolframem|Alpha w sprawie komercyjnego API wyszukiwarki.
Bing doczekał się również dwóch ciekawych ulepszeń. Pierwszym z nich jest specjalne okienko pop-up, które pokazuje się przy niektórych wynikach, np. z najczęściej klikanymi na tej stronie linkami czy nieco szerszą treścią.
Drugie ulepszenie dotyczy pokazywania prognozy pogody w wynikach wyszukiwania. Jak się łatwo można domyślić, prognoza pojawia się przy wynikach dla wyszukiwania danego miasta. Za przykład możemy wziąć
Warszawę.
A więc wojna wyszukiwarek trwa w najlepsze...
źródła: TechCrunch, TechCrunch, Bing Community
Podobał się artykuł? Myślę, że tak. :) Czekam na Twój komentarz poniżej. Bądź ze mną na bieżąco na Facebooku i obserwuj mnie na X.
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO NA FACEBOOKU ORAZ X |
|