Kiedy 23 kwietnia wydano nowe Ubuntu 9.04, pomyślałem, czy by nie zamówić darmowego egzemplarza płyty CD z Ubuntu. Chciałem zobnaczyć, jak to tak naprawdę jest z tym całym Shipit. Zamówiłem więc 1 egzemplarz. 27 kwietnia moje zamówienie zostało rozpatrzone i przesyłka została wysłana. Na otrzymanie jej do skrzynki pocztowej musiałem czekać 16 dni. 13 maja otrzymałem małą, mięciutką przesyłkę.
Paczuszka przyszła do mnie z Francji i to priorytetem! Najwidoczniej Canonical nie narzeka na zupełny brak funduszy. ;) Gdy otworzyłem przesyłkę, moje oko ujrzało stylową płytkę i oprawkę (dokładnie w stylu Ubuntu) oraz zestaw 4 naklejek. Jedną z nich...
...nakleiłem sobie na laptopa. :)
Szkoda, że nie są takie malutkie, jak w stylu Intela czy nVIDII, ale i tak dobre jest.
Płytka CD mi się przyda, a jak nie mi, to koledze, który też ma zamiar (choć pewnie nie do końca chce ;) zainstalować Ubuntu na swoim starym komputerze, na razie do testów. Na pewno się nie zmarnuje. Chciałbym jednak prosić, żeby zamawiać te płytki z rozsądkiem, ponieważ Canonical nie dysponuje zbyt dużymi środkami finansowymi, a trzeba opłacić i płytę, i nagranie, i wysłanie (międzynarodowe), i priorytet! W każdym bądź razie, Shipit do doskonała usługa na rozpowszechnienie Ubuntu u tych, którzy nie wiedzą, co to jest, i u tych, co nie dysponują szybkim łączem i pobieranie byłoby kłopotliwe.
Pozdrawiam,
Jan Pogocki
Podobał się artykuł? Myślę, że tak. :) Czekam na Twój komentarz poniżej. Bądź ze mną na bieżąco na Facebooku i obserwuj mnie na X.
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO NA FACEBOOKU ORAZ X |
|